Witam ,zaistniał dzis taki problem ze przestały mi działac kierunkowskazy.Poczatkowo było tak,ze zaczeły swiecic nierównomiernie,pózniej swieciły tylko przy pierwszym "pyknięciu" a teraz wogole nie swieca. Awaryjne tez warjowały a teraz juz kompletnie padły. Wie ktos co to moze byc ?
Możesz na próbę przywalić z piąchy tuz nad czerwonym trójkątem - może na chwilkę pomoże, a już na pewno potwierdzi diagnozę uszkodzonego wyłącznika...
Niedawno tez miałem podobną awarię. Wymieniłem wyłącznik świateł awaryjnych i po kłopocie. Koszt 40 zł + 5 min. roboty.
Podważasz delikatnie czymś cienkim (tak żeby nie porysować) i wyjmujesz. Trochę ciasno z wydłubaniem kostki, ale bez większych problemów. Poradzisz sobie.
Życie nie jest ani tak złe, ani tak dobre, jak to sobie wyobrażamy.
Wyjałem przełacznik świateł awaryjnych przeczyściłem ten cały przekaznik okazało sie ze był zaśniedziały,bo włożyłem z powrotem i działa. Dzieki za pomoc
no u mnie wymiana to nie będzie 5 minut kostka ma krótki kabelek no i kostka uciekła do tyłu ściągnąłem kratki nawiewu ale to nic nie da za krótki kabelki chyba będzie trzeba ściągnąć radio albo przez schowek????
już zrobione nie było tak źle wyciągnęłem radio kabelek rzeczywiście jest długi ale wcześniej był przez radio dociśnięty a ja nie chcialem ciągnąć wtedy. Czasami prosta rzecz a komplikacji że ho ho. Tak samo jak przy żaróweczce od tablicy rejestracyjnej jedną wymienłem w 3 sekundy a drugą musiałem grzebać z pół godziny wpadła do środka
Panowie u mnie przygoda z migaczami wyglada tak....wduszam migacz na prawo a ten pyka sobie na lewo.Aczkolwiek nie zawsze tak robi "jak mu sie chce". inie mam pojecia co to może byc?przekaznik?
Komentarz